Dzień Doktoranta

2 km, dokładnie na takim dystansie między przystanią Akademicką a Szczytnicką zamienialiśmy pokład statku “Nereida” we wrocławską Helladę, aby móc godnie ugościć wszystkich doktoranckich Bogów, albo raczej boskich Doktorantów. Doktoranci też stali przed dużym wyzwaniem organizacyjnym – musieli tak zaplanować cały dzień w laboratorium, żeby zdążyć na 18:00, bo statek nie czekał na spóźnialskich.

Starożytną Grecję bez wątpienia można nazwać kolebką kultury i całej cywilizacji europejskiej, dlatego właśnie w tamte czasy przenieśliśmy się podczas naszego rejsu

Inicjatywa, a raczej ogromne wyzwanie – 120 osób na statku i prawie wszyscy chętni do tańczenia belgijki, po takim doświadczeniu ten taniec oficjalnie uznaliśmy jako sport ekstremalny

Kiedy nasi Doktoranci dostają sygnał “impreza przebierana” nigdy nas nie zawodzą, kostiumy były po prostu boskie

Share